Komentarze (0)
Nie myślcie , że ciągle popadam w melancholję i się smucę. Żadko mi się to zdarza. A jeśli już to najczęściej zaraz przechodzi. Wystarczy, że zobaczę, lub przypomnę sobie jakąś śmieszną rzecz np. to co robimy na lekcjach w klasie. Albo polityków na Wiejskiej. Albo moich kumpli i kumpele. Od razu mi lepiej. A jak lapię dola to chce mi się jeść :)) powaga. Więc tabliczka czekolady idzie w ruch ;)). Pod tym względem jestem stereotypem. Chociaż pod innymi... no, niekoniecznie. Mam kilka swoich bzików i upodobań... Nick Krejzolcia jak najbardziej do mnie pasuje. Niezależnie od górek i dolków zawsze coś crazy we mnie jest ;))